Możliwe, że kiedyś zbankrutuję. Nie jest to moim życzeniem, a realną perspektywą. Nadmiernie często piję kawę w miejscach publicznych. I rozpływam się, gnam myślami przed siebie w świecie nierzeczywistym. „Zgubnej” chwili towarzyszy niewybredna lektura. Prasówka. Wywiad. Słowa, które inspirują. Patrycja Piekutowska.
P&P jest polską skrzypaczką segmentu premium. Upominają się o nią wszyscy, a w Polsce „jak to bywa” usłyszała, że „nie umie grać”. Nic nowego, zresztą. W Jej przypadku, wiara w siebie & determinacja „wzięły górę”. Pani Patrycja jest laureatką muzycznego Oscara, nagrody Midem, przyznawanej w Cannes. Kobieta z jajami, „(…) bo żeby być wiernym swoim zasadom, trzeba mieć charakter.” Wsiadła do pociągu, o wyboistej drodze, jednakże odbiła bilet w jedną stronę. I jest szczęśliwa, przynajmniej według mnie.
Podobną historię, pisze życie dla Magdaleny Butrym. Drobna blondyneczka, zabrzanka, absolwentka Międzynarodowej Szkoły Kostiumografii i Projektowania Ubioru. Projektantka Mody, która już nie robi salonowej kariery na plecach innych. Przez kilka lat pracowała jako head projektant dla marki La Mania. Wcześniej jednak stworzyła markę „Portofino”, która przetrwała jeden sezon. Pokorna dziewczyna. Szkoliła się, pracowała „u podstaw”, nabrała doświadczenia, a teraz jako lwica przekracza najwyższe progi, dumna z siebie, z imienia i nazwiska.
Mam przed sobą lookbook jej kolekcji dla sezonu F/W 2014||15 i każda sztuka ubrania „ujmuje mnie za serce”. Całość utrzymana jest w chłodnym, minimalistycznym klimacie. Doczytałam, że prezentacja jest spójna z aktualnymi trendami. Żyjemy w czasie, kiedy społeczeństwo obnosi się z wszystkim, co ma, niemniej powoli wkraczamy w nowe czasy- skromności. Wypisz, wymaluj, kłaniam się nisko.
To, co widzę, jest spójne w ilości. Nasyci niszową klientelę. Pani Magda czerpie inspirację od guru, Mistrza (Yves) Saint Laurent.
Myślę o kultowym projekcie „le smoking” z 1966 r., następnie biało-czarne połączenie (bluzka + spodnie szersze w nogawkach) jako nawiązanie (kolorystyczne) do oryginalnego projektu YSL, kolekcji Utilitarian Chic z 2010 r. lub 1999 r.
Są to projekty (na pierwszy rzut oka) nieźle skrojone, modernistyczne, w dzisiejszej kolorystyce. Czerwień od Valentino i „ta sukienka”, skórzane obycie, frędzle i pleciona góra. Granat, który wybija się na prowadzenie, płaszcz oversize, Céline, a także klasyki.
Kolekcja jest niepozorna, na co dzień i „od parady”, na wieczorne wyjście. Mono-kolorystyczne zestawienie, zmysłowość, nic tylko brać.
Marka nie potrzebuje nagłówków, aby o Niej (dosłownie i w przenośni) napisano. Wystarczy, że mamy Anję Rubik, która załatwi „całą sprawę” (przepraszam, żartuję ;-)). Nasza modelka już została zauważona w projekcie od Pani Magdy.
Według mnie, portfolio jest niezłe, a ja jestem ciekawa dalszej podróży, ponieważ pociąg życia z Panią Magdą na pokładzie, ruszył z impetem i wjechał na właściwy tor.
Powodzenia na zaś,
Dobrego dnia życzę,
Alicja Szablewska
Źródło: materiały prasowe.